Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Bezprawie z prawem (w) prawie

Utworzony przez Jacek Dyć, 23 września 2014 r. o 17:32
Jak wejdzie PUTIN  będzie demokracja podobnie jak w Krymie,Donbasie itp.itd.Poznasz Pan oczekiwaną cała prawdę bedzie o wiele lepsza jak obecne "dymanie".Demokracja nie jest najlepszym rozwiązaniem,ale do chwili obecnej nikt nic lepszego nie wymyślił.Podobnie jak w statystyce jak wynika z wypowiedzi to pan w żadną noc ani razu,/bo p....sz pan głupoty zamiast...../sąsiad za to w każdą noc 2 razy,a statystyka wskazyje ,że na każdego wychodzi po jeden raz./dobrze mieć uczynnych sąsiadów/.
W trym wszystkim najgorsze jest to, że czytają, ale myślą jak ty, dlatego mamy Polskę z takimi rządami na jakie zasługujemy.                           Zamień się cały w słuch.   Wzywam was! Więc kto ma uszy, niechaj słucha.[1] Ale ludzkość powściągliwie Wysłannika niebios olała, poleceniom Jego całkowicie stała się ślepa i głucha, więc do pyska w miejsce uszu do pary słuchy dostała. Gdy duchowo zdegradowaną ludzkość grzechu rak toczy, próżno dla szczęścia ona wytęża swe ślepia, słuchy i skoki. Do wyszukiwania padliny wykorzystują oni wciąż swe oczy, niechybnie tym, w dumie na zatracenie kierują swe kroki. Jeśli nie widzisz tego, iż mięsna przystawka myśli też cierpi i reaguje, również na swym ciele dotkliwej grozy zasmakujesz niezłej zabawy. Każdy kto nie postrzega cierpienia bliźnich, niezłomnie do piekła pikuje, i z jego ciała także poczynią kiedyś niezłe trupawe na wesela strawy. Ale błogosławione oczy wasze, że widzą i uszy wasze, że słyszą,[2] zatrzymajcie się więc w swym pędzie, przymknijcie oczy i wytężcie słuch, gdy innych cierpienia postrzegacie i wiecie o czym mędrcy mówią i piszą, niech dłużej wami nie kieruje cipka, ptaszek i wiecznie głodny brzuch. [1]              Ew.św.Mt.13:9 [2]              Ew.św.Mt.13:16
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Sam nie wiesz o czym ględzisz i w  tym wszystkim najgorsze to, że czytasz i inni czytają, ale myślą podobnie jak ty, dlatego mamy taki koloryt władzy na jaką zasługujecie.    
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
na Śląsku gdy ktoś jest zbędny w danym towarzystwie mówią "zdup sie"więc facet ZDUPIAJ i nie zajmuj cyberprzestrzeni,nie używaj mądrości zawartych w starych ksiegach=świetościach=do jakichś tam sobie wyimaginowanych celów.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Kiedyś przedsiębiorczość cała była w rękach państwa i musiało ono zajmować się jako pracodawca pracobiorcami, a w takim układzie  zawsze może powstać konflikt na tle płacowym. Jest pełno ministrów od tego i od tamtego, ale po co, skoro wyprzedali wszystko by nie borykać się z problemami ludu zarobkującego. Chociaż posprzedawali co dało się sprzedać, nadal wybucha zatarg  z górnikami, gdy kopalnie stanowią własność państwa. Czyż nie łatwiej pozbyć się intratnie majątku, a z nim odpowiedzialności za pracobiorców i nadal pobierać haracz podatkowy? Występujesz na portalu niczym banita z lasu Sherwood, z wpisów dojrzeć można  obronę tych na skraju życia publicznego, tylko zapominasz, że oni nie przeczytają tego o czym piszesz, bo nie siedzą w internecie, tak samo ci w wieku podeszłym, dla nich jest to za trudne surfowanie po nim. Jednak dojeżdża cię co rusz jakiś dupek, i to wcale nie musi być ich wielu, ale jeden i ten sam podpisujący swój koment przeróżnymi anonimowymi nazwami, bo on ma to wszystko gdzieś o czym ty piszesz, gdy wszystko ma poukładane i całkiem możliwe, że postrzega zagrożenie dla siebie w tym o czym  politykujesz. Trzymam kciuki za tym, że wytrwasz przy atakach debili widzących tylko swój własny interes, który wepchnęliby w każdą dziurę, by mieć z tego przyjemność.    
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
ten w nicku poprzednim to maluczki" JACK" dalej pisze głupoty
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ja już olewam te wypociny jacka, patrzę wierszyk to zmieniam stronę.  
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Też nie lubię wierszy i poezji, chyba że w wydaniu rockowym, nie znaczy to abym ubliżał i znieważał kogoś kto publikuje taką twórczość, tak jak wy to robicie Jest to wielce nietaktowne i niekulturalne zachowanie nawet  w wydaniu anonimowym. Jeżeli mi się coś nie podoba zachowuję to dla siebie, i nie wynoszę się z tym publicznie, bo i kogo mogą obchodzić moje odczucia. Piszecie że zaśmieca przestrzeń internetową, a co was to obchodzi, czyżbyście byli administratorami portali, przecież nawet admin nie wyraża swojego sprzeciwu. Co do wierszy, to akurat lubię czytać ten wątek polityczny i widzę iż wiersz powyższy jest jedynym wpisem w tym wątku, zaś zaglądając do wątku "Iiście śmierdzący ludzki temat" natknąłem się na ten sam wiersz wpisany trochę później niż tutaj, myślę że publicysta uczynił tu wpis pomyłkowo, bo nawet nie współgra z tematyką polityczną. Do wszystkiego trzeba dorosnąć, ale nie każdy dorasta, swoimi aroganckimi komentami pokazujecie, że nie lubicie faceta, tym wypowiadając się za resztę czytających, a jest ich tutaj sporo, więc uszanujcie publikującego i czytelników, okazując swoją wyższą kulturę.    
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Panie GOŚĆ  jacek nie gnęb pan ludzi swoją dziwną ideologią może przyda się pan Putinowi on żywi się korzonkami z rosyjskich starocerkiewnych roślin widać tego już efekty.CARAT BLISKI.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Twierdzisz Gościu, że wszystkie wpisy w obronie, są wpisami Jacka, i dajmy na to że masz w tym zupełną rację, lecz gdy je czytam, jak i wiersze, wszystko w nich ma jakiś sen. Widzisz Gościu, na tym polega anonimowość, zatem twoje bezsensowne komentarze są z pewnością atakami jednego i tego samego autorstwa, tylko podpisywanymi różnymi nickami. Są kalumniami  napastliwymi i idiotycznymi, i nic nie tracisz na tym, gdy tak kogoś próbujesz poniżać, ale dobrze w swoim mniemaniu się bawisz. Jednak publikujący w wątku nie ukrywa się pod anonimem wystawiając na szwank swoje imię, gdybyś ty to zrobił nie jeden czytelnik by ci pojechał. Skąd możesz wiedzieć Gościu, że tego wpisu nie dokonuje Jacek, również dobrze się bawiąc, ale jest taka różnica, że w tym pisaniu jest kultura i umiejętność klecenia zdań, gdy u ciebie grubiańskie i prostackie wypociny. Zatem, to ty nie powinieneś zaśmiecać cyberprzestrzeni. Szkoda, że nie znajdują sie inni którzy by określili twoją impertynencję.          
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Nie ma gorszego grubiaństwa jak w wypocinach Jacka D ta niby poezja niby proza zawiera wiele sformułowań obrzydliwych wręcz napastliwych,np."debil","zrzeracz ścierwa" itp.itd .nie chcę komentować bo ten człowiek znowu w tym kierunku będzie wysyłał obrzydliwe komentarze na przemian z cytatami Pisma Swiętego i Ewangelii.To frustrat nie mogący spać bo po sąsiedzku są jak sam pisze" pijackie orgie"winien zmienić miejsce zamieszkania lub przestać obrażać ludzi po kolei jak mu podlecą. Z tego co mi wiadomo odsetek nie spożywających mięsa jest znikomy,proszę poczytać co ten "człekokształtny"wypisywał w swoich" esejach" propagujących zielsko.Człowieku potrzebna ci jest solidna kuracja psychologiczna,bo w przeciwnym przypadku to psychiatra i Abramowicka 1.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Nie ma gorszego grubiaństwa jak w wypocinach Jacka D ta niby poezja niby proza zawiera wiele sformułowań obrzydliwych wręcz napastliwych,np."debil","zrzeracz ścierwa" itp.itd .nie chcę komentować bo ten człowiek znowu w tym kierunku będzie wysyłał obrzydliwe komentarze na przemian z cytatami Pisma Swiętego i Ewangelii.To frustrat nie mogący spać bo po sąsiedzku są jak sam pisze" pijackie orgie"winien zmienić miejsce zamieszkania lub przestać obrażać ludzi po kolei jak mu podlecą. Z tego co mi wiadomo odsetek nie spożywających mięsa jest znikomy,proszę poczytać co ten "człekokształtny"wypisywał w swoich" esejach" propagujących zielsko.Człowieku potrzebna ci jest solidna kuracja psychologiczna,bo w przeciwnym przypadku to psychiatra i Abramowicka 1.
Ja podejrzewam, że ten chłopina już ciągnie na "żółtych" papierach. Nie może być inaczej. Masz rację. To obrzydliwiec.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Nie ma gorszego grubiaństwa jak w wypocinach Jacka D ta niby poezja niby proza zawiera wiele sformułowań obrzydliwych wręcz napastliwych,np."debil","zrzeracz ścierwa" itp.itd .nie chcę komentować bo ten człowiek znowu w tym kierunku będzie wysyłał obrzydliwe komentarze na przemian z cytatami Pisma Swiętego i Ewangelii.To frustrat nie mogący spać bo po sąsiedzku są jak sam pisze" pijackie orgie"winien zmienić miejsce zamieszkania lub przestać obrażać ludzi po kolei jak mu podlecą. Z tego co mi wiadomo odsetek nie spożywających mięsa jest znikomy,proszę poczytać co ten "człekokształtny"wypisywał w swoich" esejach" propagujących zielsko.Człowieku potrzebna ci jest solidna kuracja psychologiczna,bo w przeciwnym przypadku to psychiatra i Abramowicka 1.
Napisano 02 luty 2015 - 16:32 Poniższy tekst został napisany przeze mnie, kiedy "Solidarność" jedną nogą tkwiła jeszcze w podziemiu.          Osobiście optowałbym za likwidacją internatów, hoteli i i dofinansowywaniu do prywatnych kwater. Uważam, że człowiek przedstawiający swoją osobą pozytywne cechy, zawsze znajdzie dla siebie miejsce nie koniecznie zamieszkując internat, czy hotel. Jest godzina trzecia po północy, gdy piszę owy tekst, a zza ścian „mojego” pokoju dobiegają głosy z alkoholowej orgietki, dlatego nie śpię i piszę, ale wszyscy musimy rano wyjść do pracy. Należałoby spojrzeć w rodowody wszelkim cwaniaczkom i kombinatorom w zakładach pracy, a okaże się skąd wzięło się ich kształcenie. Dopóki będzie utrzymywany taki sztuczny stan klasy robotniczej, dopóty będą brały w łeb wszelkie plany ekonomiczno gospodarcze rozbijające się o bariery „mimowolnego niewolnictwa”.   Sama udowadniasz, że jest z tobą coś nie tak i nadajesz się tam gdzie mnie widziałabyś. Myślę że czytelnik potrafi czytać i wyciągać wnioski kiedy co zostało napisane, a ten tekst został napisany w 1988roku, proszę sprawdzić, a ty zanim coś napiszesz dwa razy przeczytaj i zwracaj uwagę na takie szczegóły jak data. Hotele robotnicze i internaty, to już tylko dla młodego pokolenia zamierzchła historia, zacznij cudaku się leczyć, bo wpadniesz w paranoję próbując ośmieszać kogoś ośmieszasz siebie debilko.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Napisano 02 luty 2015 - 16:32 Poniższy tekst został napisany przeze mnie, kiedy "Solidarność" jedną nogą tkwiła jeszcze w podziemiu.          Osobiście optowałbym za likwidacją internatów, hoteli i i dofinansowywaniu do prywatnych kwater. Uważam, że człowiek przedstawiający swoją osobą pozytywne cechy, zawsze znajdzie dla siebie miejsce nie koniecznie zamieszkując internat, czy hotel. Jest godzina trzecia po północy, gdy piszę owy tekst, a zza ścian „mojego” pokoju dobiegają głosy z alkoholowej orgietki, dlatego nie śpię i piszę, ale wszyscy musimy rano wyjść do pracy. Należałoby spojrzeć w rodowody wszelkim cwaniaczkom i kombinatorom w zakładach pracy, a okaże się skąd wzięło się ich kształcenie. Dopóki będzie utrzymywany taki sztuczny stan klasy robotniczej, dopóty będą brały w łeb wszelkie plany ekonomiczno gospodarcze rozbijające się o bariery „mimowolnego niewolnictwa”.   Sama udowadniasz, że jest z tobą coś nie tak i nadajesz się tam gdzie mnie widziałabyś. Myślę że czytelnik potrafi czytać i wyciągać wnioski kiedy co zostało napisane, a ten tekst został napisany w 1988roku, proszę sprawdzić, a ty zanim coś napiszesz dwa razy przeczytaj i zwracaj uwagę na takie szczegóły jak data. Hotele robotnicze i internaty, to już tylko dla młodego pokolenia zamierzchła historia, zacznij cudaku się leczyć, bo wpadniesz w paranoję próbując ośmieszać kogoś ośmieszasz siebie debilko.
Puszczają ci zwieracze pajacu! Buahahahaha.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Frekwencja   Milczek podczytuje i wiele odsłon robi, ten co szydzi o frekwencji także stanowi, mimo iż wątek publicysty drwiną zdobi, pewnie nie wie, iż to na mój młyn woda, kropelka skałę drąży i kropli nie szkoda, jednakże brak odsłon o tym mi podpowie, kiedy publikowanie me zakończyć należy, kiedy komuś dobrze w pisane nie uwierzy. 16 lutego 2015    
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
On chce osiągnąć NIEBO,nieba nie osiągniesz wypisując wersety z "mądrych"ksiąg do tego trzeba człowieczeństwa i dobroci.
Z pewnością wpieprzasz mięcho i jesteś dobrym człowiekiem znającym wersety tych mądrych Ksiąg, przestrzegasz ich zaleceń, jednak nie czujesz cierpienia i lęku hodowanych zwierząt na rzeź. I pewnie nie wiesz co to hipokryzja, czy dwulicowość, ale za to jesteś dobrą cenzorką. Wygrałem z moderacją, ale już przegrywam, gdy zamykają mi wjazd na portal w wątku "Iście śmierdzący ludzki temat" i tu także.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Z waszego obraźliwego słowotoku niezaprzeczalnie na to wygląda, że czytacie po łebkach, a takim sposobem najczęściej wychodzi się na idiotę. Nawet piszący dla mnie przychylnie o nicku Mały John, ujawnił, że nie czyta dokładnie, skoro napisał, że w tym wątku zamieściłem tylko jeden wiersz.   Od mojej prekursorki wegetarianizmu dowiedziałem się o wykładach prowadzonych przez kwalifikowanego nauczyciela wiedzy duchowej, które odbywają się regularnie w sobotnie popołudnia. Jakiś czas zwlekałem z pójściem na nie, a gdy już znalazłem się na nich, byłem butny i pełen pychy, że ja, który miewałem pełne aule słuchaczy na swych politycznych wystąpieniach, jestem na pewno mądrzejszy niż jakiś tam guru. Tak to zamiast słuchać, kombinowałem jak mu dołożyć przed jego publicznością. Zamiast pełnej koncentracji dolatywały mnie strzępy jego słów, do których przypinałem się widząc w nich haczyki na guru. Po jego wykładzie nastąpiła tura pytań, ja oczywiście wytrwale podnosiłem swoją prawicę w chęci zadawania mogących ośmieszyć go pytań, lecz ten człowiek tak jakby o tym wiedząc nie dostrzegał mojej wyciągniętej graby. Wreszcie o określonej godzinie powiedział, że niestety jest to już koniec spotkania, gdyż tylko do tej godziny wynajmuje salę. Byłem wkurzony, że mnie zignorował i nie pozwolił sobie zadać ani jednego głupiego pytania. Po wyjściu z sali postanowiłem, że za tydzień przyjdę i zglebię faceta. Nie mogłem doczekać się soboty, a gdy ona nadeszła, na moją myśl przyszło mi to, iż facet jest oblatany w temacie i jeżeli będę chciał go ośmieszyć to jedynie uczynię sam z siebie wała, więc aby do tego nie doszło muszę się skoncentrować na tym, o czym on mówi. Będąc już na miejscu, swego towarzysza pogoniłem, aby nie rozpraszał mnie paplaniną podczas wykładu. Kiedy guru zaczął wykład, zauważyłem już wtedy, że pomimo tego, iż pragnę słuchać moje myśli błądzą wszędzie, ale nie wokół jego wykładu. Gdy wciąż zmuszałem swój umysł do śledzenia toku jego wypowiedzi, zacząłem zauważać, że facet mówi rzeczowo, a jego słowa zawierają głęboki sens. W mojej głowie aż huczało od pytań, które mógłbym mu zadać i przestając myśleć o tym, by mu dołożyć nabierałem do niego szacunku, wewnętrznie wstydząc się myśli o mojej wyższości, zrozumiałem swoją głupotę nadętego palanta. Po skończonym wykładzie w turze pytań nie podniosłem ani razu ręki, chociaż pytań było bez liku, a za to słyszałem pytania innych, które ewentualnie ja mogłem zadawać poprzednim razem dla kpiny. Gdy opuściliśmy salę wykładu, byłem cholernie wściekły na swojego kumpla jeszcze kpiącego i pociskającego pierdoły. Na następne sobotnie spotkanie goniła mnie już czysta chęć poznawania tego o czym nie wiem. I tu wielki szok, bo mistrz inspirujący ciągle odpowiadał na pytania, które kołatały się w mojej głowie. Po skończonym wykładzie spostrzegłem, że z pełnego wora pytań zostało tylko trochę na dnie. Następnej soboty nie mogłem doczekać w spokoju, a gdy ona nadeszła wyciągnąłem na spotkanie również swoją młodą partnerkę, aby i ona zakosztowała tego, czym ja się zachłysnąłem. Po każdym spotkaniu guru ogłaszał, że poruszane przez niego tematy są powierzchowne w wiedzy duchowej i każdy kto chciałby zgłębić tę wiedzę może załapać się na program w systemie czterech klas, na którym dogłębnie omawiana jest ona wraz z nauką medytacji. Tak to spostrzegłem, że wykłady po jakimś czasokresie cyklicznie się powtarzają, a załapanie się na poznanie dogłębnej wiedzy w systemie zamkniętych klas jest z powodu długiej ilości chętnych, dość odległe.    Już w trakcie otwartych wykładów guru informował i wyjaśniał potrzebę wprowadzenia czterech zasad regulujących życie duchowe. W zrozumieniu w pełni podporządkowałem się. Nie zabijając zwierząt przez nie spożywanie produktów pochodzących z ich ciał, nie jedząc jaj, a także nie spożywając alkoholi, herbat, kawy, narkotyzowanych napoi, również zaprzestałem spożywać produkty naszprycowane żelatyną, a resztę zasad potraktowałem w ten sposób, że kiedyś w jakiś sposób to uczynię. W moim życiu palenie papierosów było stałym problemem nr jeden. Nigdy nie odczuwałem ich ubocznego wpływu, jedynie wielką przyjemność i pragnienie rozkoszowania się nimi, a jednak stale od dwudziestu lat próbowałem rozstać się z owym nałogiem parokrotnie w roku, porzucając go na góra trzy miesiące. Moje wyczulone powonienie nie tolerowało śmierdzących palaczy i wiedząc o tym smrodzie ambitnie chciałem zwalczyć ten nałóg, aby przestać być przykrym śmierdzielem dla moich partnerek i potencjalnych ich rywalek. Wreszcie po jakimś czasie jako namiętny palacz dostąpiłem łaski uczestniczenia na wewnętrznych wykładach. Przychodząc na nie dźwigałem pod pachą parę wagonów szlug, kładąc je pod wieszakiem z ubraniami, co spostrzegłszy guru łagodnym w tonie głosem spytał mnie jakby od niechcenia: ”Widzę, że palisz?” Na co z lekkim zakłopotaniem odparłem mu: ”Tak jest to mój wielki problem, z którym od lat nie mogę sobie poradzić.” Guru mi rzekł: ,,Dlaczego więc nie poprosisz o pomoc Krisznę?” Ja mu na to odparłem, że: ”Bóg nie zdecydował o tym, abym palił, sam wszedłem w nałóg i sam powinienem się z nim uporać.” Mistrz przyciął krótko, lecz stanowczo: ”Nie masz w tym racji, Bóg czeka, aby ci pomóc, ale ty najpierw z pokorą musisz Go o to poprosić.” Czwartej ostatniej klasy już nie przyjąłem, gdyż mistrz wyjechał na okres trzech miesięcy do Stanów Zjednoczonych.    
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Powyżej zamieściłem tekst, który jest fragmentem pewnego rozdziału z mojej książki.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Niech Kriszna przemówi,a nie jakiś dziwny "dyć"
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ale się zapetłałaś w obrazach i tu jaja jak berety, wyobraź sobie że Szef cię wysłuchał bez moich modlów o to. Baw się dobrze w tej cyberprzestrzeni, czekam na twój wpis komentatorski za miesiąc, czuję twój strach nawet przez przestrzeń internetową.  Znasz to przysłowie o rychliwości i sprawiedliwości.    
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Z pewnością wpieprzasz mięcho i jesteś dobrym człowiekiem znającym wersety tych mądrych Ksiąg, przestrzegasz ich zaleceń, jednak nie czujesz cierpienia i lęku hodowanych zwierząt na rzeź. I pewnie nie wiesz co to hipokryzja, czy dwulicowość, ale za to jesteś dobrą cenzorką. Wygrałem z moderacją, ale już przegrywam, gdy zamykają mi wjazd na portal w wątku "Iście śmierdzący ludzki temat" i tu także.
Ty jesteś naprawdę porypany. Nawet ja ci nie pomogę, ale może ci pomoże jakieś zlęknione hodowlane zwierzę.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strona 5 z 11

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...